Wycieczka klas czwartych do Kazimierza Dolnego

W dniu 03.06.2025r , przy wsparciu starszych klas, wyruszyła wycieczka klas czwartych do Kazimierza Dolnego. Tradycyjnie przewodziły pani Kasia i pani Agnieszka, przy wsparciu pana Mariusza. Zapowiadał się deszczowy dzień i tylko moce naszych pań, przy wsparciu swoich uczniów, mogły zdziałać cud.
Po dotarciu do Kazimierza, nie padało, więc nie traciliśmy czasu. Szybko została zdyscyplinowana grupa i ruszyła dziarsko na zwiedzanie Baszty, Zamku i Góry Trzech Krzyży. Było duszno, niektórzy próbowali narzekać, ale pani przewodnik i nasza pani Agnieszka to dwie trenerki, które donośnym głosem potrafiły zapanować nad grupą
i prowadzić do celu. Nam z panią Kasią zostało dopingowanie i pocieszanie najmniej wytrwałych dzieci  . Architektura w otoczeniu pięknego, nadwiślańskiego krajobrazu prezentowała się wyśmienicie. To rekompensowało wszelkie trudy. Nawet wejście stromymi schodami na wysoką basztę skończyło się „WOW” i licznymi zdjęciami. W zespole zamkowym największą atrakcją dla naszych małych podróżników okazało się zakuwanie się w dyby, z obowiązkowym zdjęciem (chyba sobie przypominali wszystkie, szkolne wpadki). Uwieńczeniem wędrówki był spacer i podziwianie widoków na historycznej Górze Trzech Krzyży.
Po powrocie na Kazimierzowską Starówkę dzieci relaksowały się poprzez pamiątkowe szaleństwo, z entuzjazmem wydając swoje kieszonkowe. Największe wzięcie miały nie słynne koguty kazimierzowskie lecz picie chłodnej, kolorowej granity. Relaksujący przejazd Eko- Busikami był dla naszej młodzieży wspaniałą atrakcją. Mogli, bez wysiłku, podziwiać widoki rozmawiając i śpiewając. Spacer słynnym wąwozem Korzeniowy Dół również się podobał. Młodzi przyrodnicy mogli się przyjrzeć wielkim korzeniom od dołu, pod ziemią. Późniejszy rejs statkiem po Wiśle też pozwolił na podziwianie widoków w sielskiej atmosferze zabawy i rozmowy.
Został już prawie tylko powrót po tej ekscytującej wyprawie do domu. Nie mogło jednak zabraknąć oczekiwanego przez dzieci pożywnego posiłku w MacDonald. Mocy starczyło i dopiero koło Łukowa z okien autobusu było widać burzę. Ale nie trwała długo i zaraz pokazało się słońce, a później wspaniała, podwójna tęcza! Czyżby to zapowiedź kolejnej wyprawy i przygód naszych dzieci…?

Tekst: Mariusz Mazur
Zdjęcia: uczestnicy wycieczki

Skip to content